jak w temacie. wiem, że nie jest to wybitne dzieło, ale ten film ma to nieopisane "coś". oglądałem go kilka razy (co nieczęsto mi się zdarza)i nigdy mnie nie nudził. wszystko w nim mi pasuje i główny bohater dostający po nosie i Lucy Liu i Bruce i Morgan. Może po prostu jest to ciekawa historia opowiedziana bez zadęcia, z przymrużeniem oka.